Wycieczka na UKRAINĘ trwała od 9 do do 14 września
i była zorganizowana przez Biuro Podróży "Tęcza".
Autokar
wyjechał z Bielska-Białej o 7.45. Trasa wiodła przez Czechowice-Dziedzice, Pszczynę,
Tychy, Katowice, Kraków i Rzeszów, do przejścia granicznego w Korczowej, a stamtąd
do Lwowa, gdzie dojechaliśmy o 20.10.
Na granicy polsko-ukraińskiej staliśmy
tylko 1,5 godziny, co jak na tamtejsze realia jest naprawdę krótko...
Po krótkim
wieczornym spacerze po Lwowie (plac przed Operą), udaliśmy się na nocleg do hotelu
"Walentyna" w niedalekich Brzuchowicach.
Po obiadokolacji w restauracji
hotelowej udaliśmy się na nocleg.
Następnego dnia, po śniadaniu, pojechaliśmy autokarem do Lwowa,
aby zobaczyć miasto.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Kopca Unii Lubelskiej, czyli wzgórza
zwanego Wysokim Zamkiem.
Kopiec został usypany z okazji trzechsetnej rocznicy Unii Lubelskiej,
wzniesiony dzięki inicjatywie i wsparciu finansowym Franciszka Smolki.
Poświęcenie kamienia węgielnego miało miejsce 11 sierpnia 1869 roku.
Ziemię pod Kopiec przewożono ze splantowanego szczytu wzgórza, ale
sypano również ziemię z różnych stron Polski, a nawet z grobów Adama
Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i generała Karola Kniaziewicza.
Ze szczytu Kopca, który leży na wysokości 413 m npm, roztacza się
wspaniały widok na Lwów i okolice...
Z parkingu koło Kopca pojechaliśmy zwiedzać archikatedralny Sobór
św. Jura, czyli katedralną cerkiew archidiecezji lwowskiej Ukraińskiego
Kościoła Greckokatolickiego tzw. metropolii halickiej.
Pierwsza cerkiew powstała w tym miejscu około 1280 roku. W czasach
radzieckich (marzec 1946 - sierpień 1990) świątynia była katedrą prawosławną
patriarchatu moskiewskiego. W tym czasie usunięto z wnętrza niektóre
elementy ukraińskie, np. pomnik Markiana Szaszkiewicza i tron biskupi.
Kolejne miejsce, które zwiedzaliśmy we Lwowie to Opera Lwowska,
czyli Lwowski Akademicki Teatr Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej,
dawniej - Teatr Miejski, a w okresie międzywojennym - Teatr Wielki
we Lwowie.
Gmach Opery powstał według projektu dyrektora lwowskiej Szkoły Przemysłowej
prof. Zygmunta Gorgolewskiego. Prace budowlane rozpoczęto
w 1897 roku, a 4 października 1900 roku odbyło się uroczyste otwarcie.
Gośćmi honorowymi byli m. in. Henryk Sienkiewicz, Ignacy Paderewski
i Henryk Siemiradzki.
Z placu przy Operze lwowskiej przeszliśmy do Katedry Ormiańskiej,
jednego z najstarszych i najcenniejszych zabytkowych kościołów Lwowa,
do 1945 roku - katedra katolicka obrządku ormiańskiego pw. Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny. Katedra została zbudowana w XIV wieku przez
śląskiego budowniczego Doringa, wzorowana na katedrze ormiańskiej
w Ani na Zakaukaziu. Obok Katedry stoi wieża z 1571 roku oraz pałac
arcybiskupi
i klasztor Benedyktynek Ormiańskich z 1682 roku.
W latach 1945 - 2001 Katedra była zamknięta i był w niej magazyn dzieł
sztuki zrabowanych z obiektów sakralnych ziemi lwowskiej. Przed wizytą
we Lwowie papieża Jana Pawła II została przekazana wiernym Ormiańskiego
Kościoła Apostolskiego.
Następnie przeszliśmy na Rynek z Ratuszem. Rynek ma kształt
prostokąta
o wymiarach 142 x 129 metrów. Z każdego narożnika Rynku wychodzą po
dwie ulice. Podobny jest zatem do Rynku warszawskiego, a tym samym
różny od Rynków krakowskiego i poznańskiego. Dokoła Rynku są 44 kamienice
o stylach od renesansu po modernizm. W czterech narożnikach Rynku
są studnie-fonatanny z początku XIX wieku. Przedstawiają one postacie
mitologiczne Neptuna, Diany, Amfitryty i Adonisa.
Ratusz na Rynku we Lwowie został wzniesiony w latach 1827-1835
według projektu Józefa Markla i Franciszka Treschera.
Jedną z ciekawszych kamienic na Rynku we Lwowie jest Czarna Kamienica,
zbudowana w latach 1585-1589 dla poborcy ceł, Włocha, Tomasza Albertiego.
Fasada kamienicy pokryta jest ciemniejącym z czasem piaskowcem. Aktualnie,
pomimo braku naturalnej barwy z powodu pomalowania czarną farbą, jest
uważana za jeden z najcenniejszych zabytków budownictwa mieszczańskiego
renesansu.
Równie ciekawa jest renesansowa Kamienica Królewska, która
znaduje się niemal obok Czarnej Kamienicy. Została ona zbudowana w
1580 roku dla greckiego kupca Konstantego Korniakta. Później jej właścicielem
był Jakub Sobieski, a po nim - Jan III Sobieski, który przebudował
ją na pałacową rezydencję. Nad wejściem jest bogaty portal, a wewnątrz
arkadowy dziedziniec. Elewację wieńczy attyka, w której są figury
postaci króla w koronie i orszak zbrojnych rycerzy.
Z Rynku poszliśmy do kościoła o.o. Dominikanów pw. Bożego Ciała,
obecnie - greckokatolicka cerkiew świętej Eucharystii, jednego
z najwspanialszych barokowych zabytków Lwowa. W czasach ZSRR w świątyni
było muzeum religii i ateizmu, które aktualnie nadal jest czynne,
tyle, że
w sąsiednim klasztorze.
Kolejnym obiektem, który zwiedzaliśmy była Cerkiew Wołoska
(Cerkiew Uspieńska), czyli renesansowa prawosławna cerkiew pod wezwaniem
zaśnięcia Bogurodzicy przy ulicy Ruskiej. Została ona zbudowana w
stylu włoskiego odrodzenia przez Włocha Pawła Rzymianina. Budowa została
zakończona w 1629 roku, a jej głównymi fundatorami byli hospodar mołdawski
Aleksander Lăpuşneanu oraz kupiec lwowski Konstanty Korniakt. Wieża
z barokowym hełmem uważana jest za pomnik manieryzmu na ziemiach Rzeczypospolitej.
Na szczególną uwagę zasługuje Kaplica Trzech Świętych Jana Chryzostoma,
Bazylego Wielkiego i Grzegorza z Nazjanzu z 1584 roku.
Z Cerkwii Wołoskiej przeszliśmy do Katedry Łacińskiej z kaplicami
Kampianów i Boimów. Katedra Łacińska we Lwowie, czyli Bazylika Archikatedralna
pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, to jeden z najstarszych
kościołów Lwowa, zbudowana na przełomie XIV i XV wieku.
Do Katedry przylegają dwie kaplice: Kaplica Kampianów i Kaplica
Boimów.
Kaplica Kampianów to jedna z najwspanialszych renesansowych kaplic
Katedry Łacińskiej, zbudowana dla patrycjuszy lwowskich Pawła Kampiana
i Marcina Kampiana, będąca swoistym rodzinnym mauzoleum Kampianów
oraz rodów spokrewnionych, czyli Ostrogórskich i Grozwajerów.
Kaplica Boimów, tzw. Kaplica Ogrójcowa, to manierystyczna grobowa
kaplica lwowskiej rodziny kupieckiej Boimów pochodzącej z Węgier.
Jej budowa została zakończona w 1617 roku. Ściana zewnętrzna to bogata
płaskorzeźba kamienna a ściana wewnętrzna to płaskorzeźba kamienna
i alabastrowa. Całość zbudowana jest na planie prostokąta i przykryta
kopułą z latarnią i statuą siedzącego Chrystusa.
Spacer po Lwowie zakończył się u stóp pomnika Adama Mickiewicza.
Zwiedzanie Lwowa obejmowało również Cmentarz Łyczakowski czyli
najstarszą zabytkową nekropolię Lwowa. Jest to miejsce wiecznego spoczynku
wielu wybitnych i zasłużonych dla Polski ludzi kultury, nauki i polityki.
Znajduje się tutaj wiele zabytkowych nagrobków, które przedstawiają
alegoryczne postacie i wizerunki tych, którzy odeszli. Są również
kaplice, edykuły, kolumny i obeliska w różnych stylach.
Cmentarz Łyczakowski został założony w 1786 roku i jest jedną
z najstarszych nekropolii istniejących w Europie. Najstarsze nagrobki
pochodzą z XVIII wieku. Przykładem mogą być tutaj piękne klasycystyczne
rzeźby Antona, Jana i Leopolda Schimserów oraz Hartmana Witwera. Nowsze
nagrobki są autorstwa Tomasza Dykasa, Abla Periera, Leonarda Marconiego,
Juliana Zachariewicza, Parysa Filippiego, Cypriana Godebskiego, Tadeusza
Barącza, B. Wiktora, J. Lewandowskiego oraz Juliana Markowskiego.
Na Cmentarzu Łyczakowskim spoczywają m. in. następujący Polacy: Artur
Grottger - malarz, Tadeusz Barącz - rzeźbiarz, Władysław Bełza - poeta,
August Bielowski - literat, Karol Baliński - literat, Seweryn Goszczyński
- literat, Walery Łoziński - literat, Jan Dobrzański - literat, Jan
Nepomucen Kamiński - twórca polskiego teatru we Lwowie, Maria Konopnicka
- poetka, Maria Bartusówna - poetka, Karol Szajnocha - literat, Gabriela
Zapolska - pisarka, Jan Zahradnik - poeta - obrońca Lwowa, Luna Drexlerówna
- rzeźbiarka, Wacław Zaleski - namiestnik Galicji (zbieracz pieśni
ludowych), Maurycy Dzieduszycki - marszałek sejmu krajowego, Franciszek
Smolka - prezydent parlamentu (inicjator usypania Kopca Unii Lubelskiej),
Władysław Łoziński - historyk sztuki, Mieczysław Gębarowicz - historyk
sztuki, Franciszek Jaworski - historyk Lwowa, Ksawery Liske - historyk,
Ludwik Kubala - historyk, Władysław Abraham - prawnik, Tadeusz Rutowski
- wiceprezydent Lwowa (zasłużony dla obrony miasta w czasie inwazji
rosyjskiej 1914-1915), Bronisław Czerwiński - muzyk, Stanisław Niewiadomski
- muzyk, Jan Ruckgaber - muzyk, Zygmunt Gorgolewski - architekt (twórca
Teatru Wielkiego), Ernest Adam - architekt, rodzina Gyurkovichów -
architekci, Stefan Banach - matematyk, Oswald Balzer - prawnik, Franciszek
Ksawery Godebski - kustosz Ossolineum, Wojciech Kętrzyński - kustosz
Ossolineum, Maria Wysłouchowa - działaczka ludowa, Franciszek Stefczyk
(twórca spółdzielczych kas oszczędnościowych SKOK), Henryk Mosing
- lekarz, bakteriolog i kapłan, Piotr Mikolasch - właściciel apteki,
w której Ignacy Łukasiewicz przeprowadził pierwszą w świecie rafinację
ropy naftowej, Antoni Kalina - slawista (profesor Uniwersytetu Lwowskiego
i radny Lwowa), Domicjan Mieczkowski - pisarz historyczno-religijny
oraz Tadeusz Żuliński - pierwszy komendant Polskiej Organizacji Wojskowej
(POW).
Na uwagę zasługują również groby powstańców z 1831 roku z żelaznymi
krzyżami i zbiorowym sarkofagiem z napisem "Weteranom wojska
polskiego 1830-1831" oraz groby uczestników powstania styczniowego
z 1863 roku
i weteranów powstania kościuszkowego.
Na Cmentarzu Łyczakowskim spoczywają również zasłużeni Ukraińcy, m.
in.: Wołodymyr Barwinśkyj - pisarz, Iwan Franko - pisarz, poeta (docent
Uniwersytetu Lwowskiego), Markijan Szaszkewycz - pisarz, poeta i duchowny,
Salomea Kruszelnicka - śpiewaczka operowa, Wołodymyr Iwasiuk - kompozytor,
Ihor Biłozir - kompozytor, Stanisław Ludkewycz - kompozytor, Mikołaj
Kołessa - kompozytor, Izydor Szaraniewicz - historyk (profesor Uniwersytetu
Lwowskiego), Iwan Lewynśki - architekt, Edgard Ogonowski - uczony,
Mychajło Kobryn - teolog, Jewhen Petruszewycz - prezydent ZURL (1918-1919),
Dmytro Witowski - oficer USS, komisarz rządu ZURL, Mychajło Matczak
- członek UWO, deputowany sejmu RP, wydawca oraz Adam Kocko - student.
Od
1919 roku, w części Cmentarza Łyczakowskiego od strony Pohulanki, utworzono Cmentarz
Obrońców Lwowa. Spoczywają tam polegli w wojnach
z Ukraińcami i bolszewikami
w latach 1918 - 1920.
Cmentarz Obrońców Lwowa zwany jest Cmentarzem Orląt
Lwowskich, gdyż spośród spoczywających tam około 3 tysięcy żołnierzy, większość
to młodzi ludzie. Mianem Orlęta Lwowskie określa się uczniów, studentów, robotników,
urzędników, chłopców i dziewczęta, kilku- i kilkunastoletnich mieszkańców Lwowa,
którzy wobec braku we Lwowie w tamtym czasie polskich oddziałów wojskowych, wysłanych
przez austriackie dowództwo w inne regiony Europy, postanowili wyzwolić swoje
miasto przekazane przez ustępujących zaborców wojskowym oddziałom ukraińskim ściągniętym
celowo do Lwowa. W sumie w walkach brało udział 1421 młodocianych obrońców,
z
których najmłodszy miał 9 lat. Jeden z nich, 13-letni Antoś Petrykiewicz, został
najmłodszym w historii kawalerem Orderu Virtuti Militari.
Orlęta Lwowskie broniły
Lwowa w dwóch kampaniach. Były to: obrona Lwowa przed Ukraińcami (od 1 listopada
1918 do połowy 1919 roku) oraz obrona Lwowa przed wojskami bolszewickimi (sierpień
1920).
Z Cmentarza Orląt Lwowskich, z grobów opatrzonych napisem "Nieznany
Obrońca Lwowa", w 1925 roku zabrano szczątki szeregowca, kaprala i sierżanta,
i złożono jako szczątki "Nieznanego Żołnierza" w mauzoleum w Warszawie,
na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Cmentarz Orląt Lwowskich został zniszczony
w 1971 roku przez władze radzieckie. Obecnie, dzięki staraniom rządu polskiego
i porozumieniu z władzami Ukrainy oraz miasta Lwowa, Cmentarz Orląt jest odbudowywany.
Przeciwnikami
Orląt Lwowskich w pierwszej fazie walki o Lwów w 1918 roku byli Ukraińscy Strzelcy
Siczowi – wojskowa formacja złożona z Ukraińców, stworzona na podobnych zasadach
jak Legiony Polskie.
Przed wejściem na teren Cmentarza Orląt Lwowskich znajduje
się odnawiany cmentarz poległych w tamtym czasie Ukraińców.
Po
noclegu w hotelu "Walentyna" w Brzuchowicach, udaliśmy się w dalszą
drogę. Naszym celem było Olesko, miasteczko na Ukrainie, miejsce urodzin
króla polskiego Jana III Sobieskiego.
Olesko położone jest 23 km na północ
od Złoczowa, 72 km od Lwowa, 5 km od Podhorców przy szosie kijowskiej, nad jednym
z ramion Styru, zwanym Liberią.
W Olesku zwiedzaliśmy wzniesiony na wzgórzu
zamek z przełomu XVI i XVII wieku. Cechą charakterystyczną zamku jest budynek
zamkowy dwupiętrowy
z basztą w jednym z narożników oraz basztą przybramną,
która prowadzi na dziedziniec zamkowy. W latach 80. XVII wieku zamek został odnowiony
przez króla Jana III Sobieskiego. Po pierwszym rozbiorze Polski zamek został zamieniony
przez Austriaków na koszary. W 1883 roku, w 200. rocznicę Wiktorii Wiedeńskiej,
zamek został odkupiony od Austriaków. Podczas I. wojny światowej zamek został
poważnie uszkodzony, w latach 30. XX-wieku - odnowiony i ponownie uszkodzony podczas
II. wojny światowej. Zamek kolejny raz odnowiono dopiero w latach 1961 - 1965.
Od 1975 roku zamek jest filią Lwowskiej Galerii Sztuki.
Z
Oleska pojechaliśmy do miejscowości Poczajów, miasta
w rejonie krzemienieckim
obwodu tarnopolskiego, położonego między Brodami a Krzemieńcem.
Poczajów znany
jest jako ośrodek pielgrzymkowy prawosławnych oraz grekokatolików. Ogromna i piękna
Ławra Poczajowska wywołuje niezapomniane wrażenia.
Według tamtejszych
wierzeń na szczycie góry objawiła się
w słupie ognia Najświętsza Bogurodzica,
która pozostawiła na skale ślad swojej stopy. Pierwsi mnisi prawosławni osiedlili
się tutaj już w XIII wieku. W 1527 roku król Zygmunt I Stary nadał temu miejscu
specjalny przywilej. Intensywny rozwój klasztoru nastąpił jednak w 1597 roku,
kiedy sędzina Łucka Anna
z Konińskich Hojska, podarowała ikonę Matki Boskiej
otrzymaną od patriarchy Neofita. W 1648 roku Ewa i Teodor Domaszewscy, właściciele
Poczajowa, ufundowali nową cerkiew pw. św. Trójcy. W 1720 roku klasztor przejęli
bazylianie, którzy dążyli do zbliżenia z Rzymem, czego efektem było ukoronowanie
w 1773 roku obrazu Matki Boskiej Poczajowskiej papieskimi koronami.
Po powstaniu
listopadowym 1830 roku, w ramach represji popowstaniowych, odebrano klasztor bazylianom
i przekazano prawosławnym. Od tego czasu pod "czułą" opieką carów, od
których otrzymywał spore sumy i miano Ławry, klasztor stał się za sprawą mnicha
Witalista kierującego wydawnictwem Ławry, ośrodkiem ziejącym nienawiścią do Polaków
i katolicyzmu.
Po I. wojnie światowej Poczajów był w granicach niepodległej
Polski, jako twierdza prawosławia, m.in. regulując czas nabożeństw według czasu
moskiewskiego. W czasach sowieckich część klasztoru została zamieniona na muzeum
ateizmu, a pozostała część, łącznie z cerkwią, była czynna. Aktualnie Ławra Poczajowska
jest ośrodkiem Prawosławia i znajduje się w jurysdykcji Autonomicznej Ukraińskiej
Cerkwi Prawosławnej Pratriarchatu Moskiewskiego.
W
drodze do Kamieńca Podolskiego zatrzymaliśmy się
w miejscowości Krzemieniec.
Krzemieniec,
zwany również jako Krzemieniec Podolski lub Krzemieniec Wołyński, to miasto w
zachodniej części Ukrainy, na granicy Wołynia i Podola, w obwodzie tarnopolskim.
Zwiedzanie
rozpoczęliśmy od przejścia do dworku, w którym urodził się poeta Juliusz Słowacki.
Obecnie jest tam Muzeum Poety, otwarte 20 września 2004 roku.
Dworek, w którym
mieści się muzeum, zbudował w 1809 roku ojciec Juliusza Słowackiego - Euzebiusz.
Rodzina Słowackich mieszkała w nim do 1813 roku, kiedy to dworek został własnością
Izydora Sobańskiego, który sprzedał go Józefowi Milo, nauczycielowi języka włoskiego
w miejscowym liceum.
Juliusz Słowacki po raz ostatni był w Krzemieńcu zimą
1829 roku.
Następnie udaliśmy się przed gmach słynnego Liceum Krzemienieckiego,
założonego 19 grudnia 1805 roku przez Tadeusza Czackiego, ówczesnego wizytatora
placówek oświatowych guberni wołyńskiej, podolskiej i kijowskiej, przy udziale
Hugona Kołłątaja.
Po krótkim okresie świetności, pod koniec lat 20. XIX wieku,
liceum zaczęło podupadać, a po upadku powstania listopadowego zostało zamknięte
przez władze carskie. Część kadry oraz majątek szkoły przejął tworzący się wtedy
uniwersytet w Kijowie.
Na mocy dekretu marszałka Józefa Piłsudskiego z 1920
roku dawne Liceum Krzemienieckie wznowiło działalność w 1922 roku, jako zespół
szkół, który działał do 1939 roku.
Ostatnim miejscem, które zwiedzaliśmy w
Krzemieńcu, był aktualnie odbudowywany i odnawiany kościół rzymskokatolicki pod
wezwaniem świętych Ignacego Loyoli i Stanisława Kostki, należący pierwotnie do
zakonu Jezuitów.
Wieczorem
dotarliśmy autokarem do Kamieńca Podolskiego
i zamieszkaliśmy w hotelu
"Ksenia".
Następnego dnia, po śniadaniu, pojechaliśmy do miejscowości
Chocim, miasta w południowo-zachodniej części Ukrainy (Besarabia), w obwodzie
czerniowieckim, nad Dniestrem, znanego przede wszystkim z dwóch wielkich bitew
wojsk Rzeczypospolitej z Turkami - w 1621 i 1673 roku.
Bitwa pod Chocimiem
w 1621 roku trwała od 2 września do 9 października i została stoczona pomiędzy
armią polsko-litewską (wspomaganą przez Kozaków prowadzonych przez Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego)
pod dowództwem hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza, a armią
turecką (wspomaganą przez jej lenników) pod dowództwem sułtana Osmana II. Siły
polsko-kozackie, zamknięte w warownym obozie, stanęły na drodze armii osmańskiej
kierującej się w głąb Polski. Bitwa zakończyła się taktycznym zwycięstwem armii
polskiej i podpisaniem pokoju korzystnego zarówno dla Turcji, jak i dla Rzeczypospolitej.
Bitwa
pod Chocimiem w 1673 roku została stoczona 11 listopada. Wojska koronne i litewskie
pod dowództwem hetmana wielkiego koronnego Jana Sobieskiego odniosły zwycięstwo
nad wojskami tureckimi pod wodzą Husejna Paszy. Dzięki błyskawicznemu szturmowi
wojska polskie zdobyły obóz ze 120 działami i rozbiły pierwszą armię osmańską.
Chocimska wiktoria, traktowana przez Polaków jako odwet za pokój buczacki, pozwoliła
Janowi Sobieskiemu rok później wygrać elekcję i zasiąść na tronie Polski.
Aktualnie
twierdza chocimska wygląda nadal imponująco.
Z
Chocimia wrócliliśmy autokarem do Kamieńca Podolskiego, miasta na Podolu,
nad rzeką Smotrycz,
w zachodniej części Ukrainy. Tam zwiedzaliśmy miasto, m.
in. dzielnicę ormiańską, starówkę oraz katedrę Św. Piotra i Pawła, przy której
jest minaret, pozostałość z czasów tureckich. Po odzyskaniu miasta w 1699 roku,
pozostawiono minaret
z półksiężycem i ustawiono na nim figurę Matki Boskiej,
najpierw drewnianą, a potem wykonaną ze stopu miedzi
i srebra, pozłacaną rzeźbę.
Na
koniec przeszliśmy do Zamku w Kamieńcu Podolskim. Całość stanowi piękny
kompleks.
Późnym popołudniem wróciliśmy do hotelu "Ksenia".
Następnego
dnia, po wykwaterowaniu z hotelu "Ksenia", wyjechaliśmy
z Kamieńca
Podolskiego w drogę powrotną.
Pierwszym miejscem, w którym zatrzymaliśmy się
na chwilę tego dnia, były Okopy Św. Trójcy, obecnie Okopy, miejscowość
w zachodniej Ukrainie,
u ujścia rzeki Zbrucz do Dniestru.
Po utracie Kamieńca
Podolskiego na rzecz Imperium Osmańskiego w 1672 roku, rolę kluczowego punktu
obrony tego regionu Rzeczypospolitej sprawowały wtedy zbudowane nieopodal, z polecenia
Jana III Sobieskiego, Okopy Świętej Trójcy.
8 marca 1769 roku, podczas konfederacji
barskiej, Kazimierz Pułaski bronił się tutaj przed atakami Rosjan, którzy po zdobyciu
tej fortecy wymordowali wszystkich rannych konfederatów.
W okresie rzezi wołyńskiej
ukraińscy nacjonaliści z OUN - UPA ojca oblata Ludwika Włodarczyka, duszpasterza
w Okopach, do połowy przerżnęli piłą,
a następnie, jeszcze żywego, przywiązali
do drzewa, gdzie konając służył jako tarcza młodym dziewczętom uczącym się strzelać.
W
"Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego nazwa Okopy Świętej Trójcy
została użyta na określenie obozu arystokratów, wytrwale obstających przy swoich
przekonaniach.
Na chwilę zatrzymaliśmy się również w miejscu, gdzie rzeka Zbrucz
wpada do Dniestru. Tam w okresie międzywojennym XX wieku była granica trzech
państw - Polski, Związku Radzieckiego i Rumunii...
Kolejny krótki postój miał
miejsce w miejscowości Skała Podolska
w obwodzie tarnopolskim nad rzeką
Zbrucz.
Skała Podolska była własnością hrabiów Gołuchowskich oraz siedzibą
ich rodu. Są tam aktualnie dwa pałace, mauzoleum i kaplica rodowa. Wszystko w
ruinie...
Ze
Skały Podolskiej pojechaliśmy do miasta Buczacz, położonego nad rzeką Strypa
w obwodzie tarnopolskim. Zwiedzaliśmy miasto.
W oddali, na wzgórzu, były widoczne
ruiny zamku obronnego, który należał kiedyś do rodów Buczackich, Golskich i Potockich.
Ostatnim
miejscem, do którego zawitaliśmy, był Stanisławów, miasto założone w 1662
roku na miejscu wsi Zabłotowo przez Andrzeja Potockiego, który nadał mu nazwę
Stanisławów na cześć swego ojca Stanisława Rewery Potockiego. Pierwotnie miała
to być twierdza do obrony Rzeczypospolitej przed najazdami Tatarów. Miasto zostało
rozbudowane w epoce baroku i było nazywane "małym Lwowem". Był tu również
ważny ośrodek kultury ormiańskiej w Polsce.
Po rozbiorach Stanisławów znalazł
się w granicach Austrii. W 1919 roku trwały walki o miasto między Polską a ZURL
(Zachodnioukraińska Republika Ludowa). W okresie II Rzeczypospolitej Stanisławów
pełnił rolę stolicy województwa stanisławowskiego. W 1939 roku Stanisławów został
zajety przez ZSRR
i włączony do Ukraińskiej SRS (Ukraińska Socjalistyczna
Republika Radziecka). W 1962 roku, podczas obchodów 300-lecia miasta, jego nazwa
została zmieniona na Iwano-Frankowsk, na cześć wybitnego ukraińskiego pisarza
Iwana Franki. Na początku lat 90. XX wieku miasto było silnym ośrodkiem ukraińskiego
ruchu niepodległościowego. W niepodległej Ukrainie nazwa miasta brzmi Iwano-Frankiwsk.
Stanisławów
to ładne miasto. Jest tu pomnik Adama Mickiewicza z 1898 roku autorstwa Tadeusza
Błotnickiego, Ratusz z kramami z 1871 roku, kościół dekanalny z 1700 roku
z
grobami Potockich, kościół i klasztor pojezuicki z 1715 roku (obecnie katedra
unicka), kościół ormiański z XVIII wieku, kościół i klasztor Trynitarzy z XVIII
wieku, kościół Chrystusa Króla z 1927 roku (aktualnie - jedyna świątynia rzymskokatolicka
na terenie miasta, znajdująca się na ulicy Wowczynieckiej 92), synagoga Tempel
z końca XIX wieku oraz Zamek Potockich z XVII-XVIII wieku.
Późnym popołudniem
wyjechaliśmy autokarem ze Stanisławowa i udaliśmy się
w stronę granicy ukraińsko-polskiej.
Po drodze pożegnalismy się z naszą wspaniałą ukraińską przewodniczką Inką (polecam
jej bardzo poetycką
i ciekawą stronę
internetową).
Tym razem postój na granicy w Korczowej trwał 5 godzin
i 35 minut (!). Niektórzy mieli dosyć... Przypomniały się czasy, kiedy granice
były, a ich przekraczanie bywało koszmarne... Przyczyny tak długiego oczekiwania
były przynajmniej dwie: bardzo wolne działanie i nadal złożone procedury podczas
odprawy dokonywanej przez służby ukraińskie oraz trwający "strajk włoski"
polskich służb celnych...
Po przekroczeniu granicy wracaliśmy już sprawnie
i szybko. Autokar do Bielska-Białej przyjechał o godzinie 10.10. Droga powrotna,
wraz ze zwiedzaniem, trawała zatem ponad 26 godzin.
Wyjazd był niezwykle udany,
z mocnymi akcentami historyczno-sentymentalnymi. Biuro "Tęcza" znowu
się sprawdziło! Tym razem na szczególną uwagę zasługują dwie przewodniczki: Pani
Gosia R., nasza pilotka i opiekunka podczas wyjazdu oraz przewodniczka ukraińska
- Pani Inka (obydwie niezwykle kompetentne, miłe, ciepłe, radosne i cierpliwe!).
Trasa
przejazdu:
Bielsko-Biała - Korczowa - Lwów - Olesko - Poczajów - Krzemieniec
- Kamieniec Podolski - Chocim - Okopy Św. Trójcy - Skała Podolska - Buczacz -
Stanisławów - Bielsko-Biała
Organizator:
Biuro Podróży "Tęcza".
Polecam
Aktualnie we Lwowie