Stomio to bardza mała miejscowość, położona między morzem a górami.
Kilka
sklepów (trudno kupić kartki pocztowe, a znaczków na kartki po prostu nigdzie
nie ma), tawern i małych hoteli, cerkiew, trochę starych budynków, mały port dla
łodzi motorowych oraz dwie plaże - kamienista (mała, położona blisko hotelu Vlassis)
i piaszczysta (bardzo duża, oddalona 200 metrów od hotelu Vlassis). Jest dużo
zieleni i nie ma kłopotów
z wodą.
Całość tworzy urokliwą i specyficzną atmosferę.
Hotel Vlassis** jest położony na obrzeżach Stomio, nad małym portem dla łodzi motorowych, 50 m od morza.
Posiada
130 miejsc noclegowych w 4-osobowych apartamentach z aneksami kuchennymi oraz
w 2-osobowych pokojach.
W hotelu jest duża tawerna, gdzie można zamówić posiłki
i napoje.
Mieszkańcy hotelu mogą korzystać bezpłatnie z leżaków
i parasoli
na niedalekiej plaży kamienistej.
W każdym pokoju jest łazienka, telewizor
(10 greckich programów), telefon i lodówka.
Można również korzystać z klimatyzacji
(dodatkowa opłata to 3 euro za dobę).
Wszystkie apartamenty i pokoje mają tarasy
z widokiem na morze.
W hotelu było czysto i schludnie.
Były ręczniki, a
obsługa sprzątała pokoje każdego dnia.
W połowie turnusu zmieniono pościel
i ręczniki.
Rejs
na wyspę Skiathos odbył się w środę, 23 sierpnia.
Autokar z greckiego
biura podróży podjechał pod hotel o godz. 7.00.
Po dwóch godzinach jazdy byliśmy
w małym porcie, niedaleko miasta Volos, skąd mieliśmy odpłynąć na wyspę.
W
porcie pojawiło się w sumie 11 autokarów z różnych miejscowości.
Uczestniczy
wycieczki zostali rozmieszczeni na trzech statkach. Naszej grupie przypadł "Elizabet
III".
Statek wypłynął z portu ok. 9.30.
Na statku był sklepik, gdzie
można było kupić napoje oraz coś do jedzenia.
Przez znaczną część drogi kapitan
statku, Kostas, wraz
z rodziną i częścią załogi, zabawiał uczestników rejsu
i
organizował różne konkursy oraz uczył tańczyć do greckich melodii.
Uczetnicy
zabawy mogli napić się mikroskopijne ilości greckiej metaxy.
Po trzech godzinach
rejsu dopłynęliśmy do portu Skiathos na wyspie Skiathos.
Mieliśmy
dwie godziny czasu na indywidualne zwiedzanie miasta.
Około 15.00 statek wypłynął
z portu i po półgodzinnym rejsie zacumował na urokliwej piaszczystej plaży w miejscowości
Koukounaries. Tam mieliśmy ponad dwie godziny czasu na plażowanie i kąpiel
w morzu. Potem wyruszyliśmy w rejs powrotny.
Autokar przywiózł nas pod hotel
ok. 22.00.
Była to zatem komercyjna impreza zbiorowa, bez specjalnych rewelacji,
ale warto było jeden raz odbyć taki rejs.
Wycieczka
autokarowa do Meteorów była w poniedziałek,
21 sierpnia.
Autokar z greckiego
biura podróży podjechał pod hotel ok. godz. 8.00.
W drodze do Meteorów, zatrzymaliśmy
się w dolinie Tembi (Tempe), gdzie zwiedziliśmy sanktuarium pielgrzymkowe Greków
Agia Paraskevi oraz zobaczyliśmy znajdujące się
w pobliżu źródełko miłości
Dafne i źródło Afrodyty.
Meteory (Meteora) to masyw skał z piaskowca
w środkowej Grecji na północno-zachodnim krańcu równiny tesalijskiej,
w okolicy
miasta Kalampaka. Skały osiągają wysokość do 540 m n.p.m.
Na
szczytach skał znajdują się prawosławne klasztory (monastyry). Kiedyś było ich
24, dzisiaj jest ich 6 (4 męskie
i 2 żeńskie). Są to:
* Agios Nikolaos (Świętego
Mikołaja),
* Agios Stefanos (Świętego Stefana),
* Agias Triados (Świętej
Trójcy),
* Megalo Meteoro (Wielki Meteor, Przemienienia Pańskiego),
*
Roussanou (Rusanu, Świętej Barbary),
* Varlaam (Wszystkich Świętych).
Wieczór grecki został zaplanowany na piątek, 25 sierpnia.
Autokar
z greckiego biura podróży podjechał pod hotel o godz. 20.00. Po 35 minutach byliśmy
na miejscu.
Jak się okazało tradycyjny wieczór grecki odbędzie się tym razem
w jednaj
z największych dyskotek w okolicy, czyli w miejscu o nazwie Kastra,
niedaleko zamku Platamonas, średniowiecznej twierdzy zbudowanej przez krzyżowców.
Przed
godz. 21.00 zajęliśmy miejsce przy stoliku. Zabawa rozpoczęła się zaraz potem
i trwała do godz. 0.10.
Było O.K. Dobre jedzenie, a białe wino można było pić
bez ograniczeń, co niektórym osobom szczególnie odpowiadało...
Pobyt w Stomio
był udany, a hotel Vlassis zasługuje naprawdę na wysoką ocenę, zwłaszcza
mając na uwadze fakt, że jest to hotel jedynie dwugwiazdkowy...
Kto jeszcze
nie był w Stomio i nie mieszkał w hotelu Vlassis**,
a poza tym preferuje małe
miejscowości, powinien koniecznie wybrać się tam, np. z biurem podróży "Tęcza"
.
Świadczenia:
- przejazd autokarem i opieka pilota,
- ubezpieczenie
NW i KL,
- noclegi w hotelu Vlassis**
- opieka rezydenta,
- 7% podatek
VAT i opłaty klimatyczne,
- sprzątanie podczas turnusu i sprzątanie końcowe,
-
wymiana pościeli w połowie turnusu
Trasa przejazdu:
Bielsko-Biała
- Słowacja - Węgry - Serbia - Macedonia - Grecja (Stomio).
Przejazd w obydwie
strony zapewnił nam autokar marki Neoplan. Nieco wysłużony, ale sprawny i czysty.
Jedynie klimatyzacja, kiedy było bardzo ciepło na zewnątrz - nie chłodziła wnętrza
w sposób zadawalający, ale minimum było.
Czas przejazdu autokarem :
tam
- 26 godzin i 20 minut, powrót - 24 godzin i 20 minut.
Organizator:
Biuro
Podróży Tęcza
w Bielsku-Białej - zakup oferty w BP Aga
Travel w Bielsku-Białej. Autokar - z firmy Astra
Tour.
Miejsce i świadczenia były zgodne z opisem w folderze biura
podróży.
Pilotem w autokarze do Stomio był Piotr P. (wracał z nami jako pasażer).
Dziwny
człowiek, gaduła, dowcipy w stylu prowadzącego teleturniej "Familiada",
najchętniej i nadłużej rozmawiał
z dziećmi...
Przez większość turnusu rezydentem
w Stomio był Mirosław P.
Zaraz po przyjeździe, kiedy czekaliśmy jeszcze na
pokoje, zorganizował spotkanie w restauracji hotelowej. Pojawiły się napoje gratis
(woda i sok pomarańczowy). Było wiele interesujących informacji. To było bardzo
miłe i profesjonalne działanie. Rezydent podał numer telefonu komórkowego.
Pojawiał
się jednak niezwykle rzadko. Czasami przychodził na posiłki, ale w większości
był z własną rodziną. Nie wiiadomo zatem, czy był w pracy, czy na urlopie?
Zapewniał,
że do Meteorów nie może pojechać. Spotkaliśmy się tam jednak w pracowni ikon,
gdzie był z rodziną. Ostatni raz był widziany w piątek, 25 sierpnia. Zniknął "po
angielsku", bez pożegnania.
Zastąpiła go Aleksandra O.
Zmieniła informacje
na tablicy ogłoszeń i podała tam numer telefonu do siebie.
To, że ta osoba,
a nie inna, jest rezydentką, okazało się dopiero w chwili wyjazdu, kiedy podziękowała
nam za pobyt
i zapraszała ponownie do hotelu Vlassis w Stomio, wcześniej się nie
przedstawiając. Brakło profesjonalizmu czy rzetelnej pracy?
Pilotką w drodze
powrotnej była Pani Basia. Sympatyczna, starała się, ale gdy "robi się szesnaste
kółko", jak sama stwierdziła, czyli trasę z Polski do Grecji i z powrotem,
to brak sił na to, aby funkcjonować właściwie.
Koszt skierowania:
Koszt
skierowania (bez wyżywienia) to 799,- zł od osoby.
Śniadania w tawernie hotelowej:
3,50 euro, obiadokolacje: 5,50 euro.
Wycieczki fakultatywne:
- Agia Paraskevi i Meteory (koszt 20 euro),
- wyspa Skiathos (koszt 30 euro).
Impreza
fakultatywna:
- wieczór grecki (koszt 20 euro).
Aktualnie w okolicach miejscowości Stomio w Grecji